Osobisty przegląd prasy 4-10.05.2019
Ciągle odkrywam coś nowego, ciągle coś mnie zaskakuje. Czasem są to stare teksty, na które natrafiam przypadkiem, ale wydają mi się szczególnie ważne i warte zapamiętania. Oto dwa z nich:
Archiwalia
5.01.2019
Urzędniczka sprzedała dom z lokatorami
Artykuł ukazał się w trójmiejskim wydaniu „Gazety Wyborczej”, ale niestety, w całości jest dostępny tylko w prenumeracie. Sprawa bardzo interesująca. Kierowniczka referatu obrotu nieruchomościami poświadczyła nieprawdę, że kamienica przy ul. Grunwaldzkiej w Gdańsku należy do spółdzielni Budowlani, podczas gdy była ona własnością miasta. Sprzedała spółdzielni dom zamieszkały przez ludzi mających umowy najmu z miastem za 400 tys., a ta wkrótce odsprzedała deweloperowi Invest Komfort za 2 mln 200 tys. Ludzi wygoniono, na szczęście nie na ulicę, tylko otrzymali lokale zamienne od miasta (!). Urzędniczce grozi do 3 lat więzienia. Serio. Tyle domaga się prokurator.
29.04.2019.
„Ciemna strona” o manifestacji przed Sejmem w sprawie ustawy reprywatyzacyjnej
Przeoczyłam ważny program Anny Marii Żurek, w którym sama się wypowiadam. Ekipa TVP 3 była z nami na manifestacji pod Sejmem i jak zwykle w programie „Ciemna strona” głos mogli zabrać najbardziej poszkodowani złodziejską reprywatyzacją:
https://warszawa.tvp.pl/42410231/29042019
Bieżące doniesienia medialne zdominowały spory wokół ustawy 447 Kongresu USA. Wprawdzie Morawiecki i Kaczyński zapewniali, że nic nie jesteśmy nikomu winni za straty wojenne, bo to my ponieśliśmy je największe, ale narodowcy swoje, że trzeba w zarodku zniszczyć absurdalne roszczenia amerykańskiego kongresu. Ciekawa jestem jaka dyskusja wokół amerykańskiej ustawy toczy się w innych postkomunistycznych krajach. Podejrzewam, że jej nie ma. A przecież zarówno w Czechach, jak na Węgrzech mieszkało przed wojną wiele osób pochodzenia żydowskiego, którzy rozpierzchli się po świecie, uciekając przed zagładą. Myślę, że te nasze emocje są konsekwencją bałaganu, jaki panuje w Polsce w kwestii restytucji mienia znacjonalizowanego po wojnie przez komunistyczne władze. Ponadto afera reprywatyzacyjna też nie jest bez winy. Majątki przejmowane przez mecenasów Stachurę i Nowaczyka, przez „inwestora” Macieja M. i jego syna, Maksymiliana, to w zdecydowanej większości mienie pożydowskie. Dlaczego oni mogli się uwłaszczyć na nieruchomościach, które nigdy nie należały do ich przodków? Piotr Gozdowski, który kończy właśnie prace nad filmem o Joli Brzeskiej, nazwał to, co dzieje się od lat z reprywatyzacją „neoszmalcownictwem”. I ma rację. Handel roszczeniami, podstawianie kuratorów dla ludzi zmarłych kilkadziesiąt lat temu to nic innego jak nowa odmiana szmalcownictwa, które we wszystkich cywilizowanych krajach od zawsze jest tępione i surowo karane.
Ale nie samymi roszczeniami zajmowała się prasa. CBA aresztowało Antoniego F., który reaktywował przedwojenną spółkę Lilpop Rau i Loewenstein, ponadto rozgorzała dyskusja o odszkodowaniach dla lokatorów poszkodowanych reprywatyzacją, a właściwie o ich braku. Były też w ubiegłym tygodniu dwie ważne decyzje Komisji. Jest co czytać!
4.05.2019.
Zdecydowane stanowisko Morawieckiego i Kaczyńskiego w sprawie 447
https://otopress.pl/2019/05/04/jaroslaw-kaczynski-roszczenia-zydowskie/
5.05.2019.
Komunikat Komitetu Obrony Praw Lokatorów
KOPL wyjaśnia dlaczego ludzie, którzy od lat walczą z dziką reprywatyzacją nie mają powodu, by przyłączać się do organizowanego w Warszawie 11 maja marszu przeciwko amerykańskiej ustawie 447 just.
W Pułtusku o żydowskich roszczeniach
Mocne słowa na temat 447:
https://wpolityce.pl/polityka/445178-prezes-pis-przecina-spekulacje-ws-roszczen-zydowskich/
Gazeta Wyborcza o pułtuskich Żydach
Witold Gadomski, który pochodzi z Pułtuska, przypomina tragiczne losy mieszkających przed wojną w tym mieście rodzin żydowskich. To bardzo chwalebne, że upomina się o pamięć dla ofiar holokaustu. Ja od niedawna mieszkam w powiecie garwolińskim. Garwolin też był przed wojną miastem zdominowanym przez ludność pochodzenia żydowskiego, ale w ogóle tego nie widać w mieście. Też byłabym za tym, żeby upamiętniać w miasteczkach ich przeszłość, pokazywać młodzieży jak dawniej wyglądało życie i jak zmieniało się otoczenie ich domów rodzinnych. Wszystko byłoby OK, gdyby ten tekst ukazał się w innym terminie. Teraz, gdy wypłynęła kwestia roszczeń, gdy w Pułtusku rozbrzmiały głosy premiera i prezesa, odczytuję tekst Gadomskiego jako sprzeciw wobec deklaracji PiS i celowe sianie fermentu. Nawet jeśli nieświadome, to i tak wzbudzające niezdrowe emocje.
Gazeta Prawna o lokalach komunalnych
A właściwie o zasadach najmu lokali komunalnych i najczęstszych przyczynach utraty takich mieszkań. I ani słowa o reprywatyzacji, która była w ostatnich latach najczęstszą przyczyną utraty dachu nad głową, a w sądach są jeszcze tysiące spraw o eksmisje z wniosków beneficjentów decyzji ratusza:
6.05.2019.
„Ciemna strona” m. in. o kamienicy na Wileńskiej
Kamienica na Wileńskiej, o której mowa w programie została sprzedana w 1942 r. w getcie warszawskim przed sądem polubownym, który de facto nie był żadnym sądem. Obecnie o zwrot kamienicy ubiegają się spadkobiercy człowieka, który rzekomo kupił po wojnie kamienicę. Nie wiadomo co kupił, bo obowiązywał już dekret Bieruta. W dodatku podczas transakcji u notariusza nie miał dowodu osobistego, tylko legitymację szkolną. Reprywatyzacja warszawska ma wiele odmian.
https://warszawa.tvp.pl/42500652/06052019
Odpowiedź na tekst w „Wyborczej” o pułtuskich Żydach
Ostro przeciwko Gadomskiemu:
https://wpolityce.pl/polityka/445414-co-z-ustawa-447just-wyborcza-o-polskich-zobowiazaniach
7.05.2019.
Kolejne aresztowanie w sprawie reaktywacji przedwojennej spółki
CBA aresztowało Antoniego F. na wniosek prokuratury, ale tradycyjnie już stawiane zarzuty mają się nijak do czynów. Sama reaktywacja przedwojennej spółki Lilpop Rau i Loewenstein, która została wykreślona z rejestru, jest czynem karalnym. Prokuratura oskarża Antoniego F. jedynie o to, że jako prezes sprzedał roszczenia do gruntów, przed wojną należących do fabryki Lilpopa, najbogatszej urzędniczce Unii Europejskiej, Marzenie K i inwestorowi Januszowi P., a następnie przywłaszczył sobie 135 tys. zł. Początkowo mówiono, że sprzedał roszczenia za 175 tys. Prezes po przesłuchaniu poszedł do domu, uprzednio wpłaciwszy kaucję – 50 tys. zł. Zmuszono go też do zostawienia w prokuraturze paszportu:
https://www.dziennik.pl/amp/597243,cba-nowe-zatrzymania-afera-reprywatyzacyjna.html
https://niezalezna.pl/270262-afera-reprywatyzacyjna-kolejny-zatrzymany
https://www.tvp.info/42511848/reaktywowal-przedwojenne-spolki-cba-zatrzymalo-antoniego-f
Komisja Weryfikacyjna o Emilii Plater i Melsztyńskiej
Emilii Plater 12 reprywatyzował przebywający obecnie w areszcie Mirosław B. wraz z gen. Robełkiem. Nie wiem dlaczego Komisja zajmowała się tylko numerem 12, skoro w kamienicy obok, pod adresem Emilii Plater 14, znajduje się siedziba firmy Mirosława B., a także kancelaria adwokacka słynnego kuratora z Karaibów, Tomasza Ż. A o Melsztyńską starał się inny pan B. Przejął ponadto kamienice na Kazimierzowskiej i Nowym Świecie, ale pies z kulawą nogą się tym nie zajął, mimo że jest duże prawdopodobieństwo przekrętów przy reprywatyzacji, a skandaliczne zachowania beneficjentów decyzji zwrotowych wobec rdzennych mieszkańców wielokrotnie były opisywane w prasie. W takim tempie to chyba XXI wieku nie starczy na wyjaśnienie wszystkich afer:
http://telewizjarepublika.pl/brawo-kolejne-wazne-decyzje-komisji-reprywatyzacyjnej,79667.html
Jarosław Kaczyński w Radio Lublin m. in. o 447
Powtórzenie deklaracji o nieuwzględnianiu roszczeń amerykańskich:
Michał Dworczyk o systemowych rozwiązaniach w sprawie roszczeń
Szef KPRM zapowiada, że podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, 15 – 17 maja, rząd przedstawi zmiany w prawie, które raz na zawsze zamkną rozdział roszczeń. Brzmi to tak poważnie, jakby miała być wreszcie przyjęta pod obrady ustawa reprywatyzacyjna:
8.05.2019.
447 z punktu widzenia wysłannika USA do Polski
Elan S. Carr, specjalny wysłannik rządu USA do monitorowania i zwalczania antysemityzmu, podczas wizyty w Warszawie uspokajał, że ustawa 447 jest tylko próbą sporządzenia bilansu strat poniesionych przez ofiary holokaustu. Ale wspomniał też, że Polska podpisała tzw. deklarację teresińską, jakby miała być ona obligatoryjna.
9.05.2019.
Ratusz konsekwentnie przeciwko lokatorom
Odżyła sprawa odszkodowań dla lokatorów poszkodowanych złodziejską reprywatyzacją, a właściwie ich braku. Wielokrotnie członkowie Komisji podkreślali, że odszkodowania i zadośćuczynienia mają charakter symboliczny. To fakt. Komisja nie zgodziła się, by naliczać w odszkodowaniach odsetki, które należą się ustawowo za nadpłacone czynsze i bezlitośnie ścina kwoty wymieniane we wnioskach o zadośćuczynienia, ale miasto nie docenia tego ukłonu i niczego nie wypłaca.
https://wpolityce.pl/polityka/445830-szokujace-kombinacje-prawnikow-trzaskowskiego-i-rabieja
23 maja posiedzenie Komisji w sprawie odszkodowań
To bardzo dobry pomysł, by o odszkodowaniach dla lokatorów poszkodowanych złodziejską reprywatyzacją porozmawiać na posiedzeniu jawnym Komisji Reprywatyzacyjnej, gdzie wezwani na rozprawę prezydent i wiceprezydent Warszawy będą musieli ustosunkować się do tego, o czym będą mówić m. in. Bożena i Janusz Barankowie z Dahlberga, czy Leszek Bryłka z Noakowskiego. I będą musieli spojrzeć im w oczy. Jeśli odważą się przyjść.
Wyborcza o roszczeniach żydowskich:
Jeszcze o wizycie Elana S. Carra i mieniu pożydowskim:
10.05.2019.
Budzenie śpiochów
Ratusz uznaje „budzenie śpiochów” za swój wielki sukces. Sukces polega na tym, że to nieliczne nieruchomości, których sytuacja prawna została uregulowana. Potrzebowano do tego 74 lat!
Rozprawa o odszkodowaniach przed wyborami
Nie widzę związku między Unią Europejską a odszkodowaniami dla lokatorów pokrzywdzonych złodziejską reprywatyzacją. Dla Gazety Wyborczej każdy pretekst jest dobry, by zdeprecjonować prace Komisji. Nie w przeddzień wyborów do Parlamentu Europejskiego, tylko kilka dni wcześniej odbędzie się rozprawa i raczej nie będzie miała żadnego wpływu na decyzje wyborców.
Sebastian Kaleta w Rzeczpospolitej m. in. o przesłance posiadania
Rzeczpospolita nie skrywa swojego stosunku do reprywatyzacji, która ma rzekomo naprawiać jakieś krzywdy. Nigdy nie zapomnę tekstu pewnego adwokata, który korzystając z łaskawości znajomych z Rzepy zaraz po wybuchu afery reprywatyzacyjnej dziwił się, że jest jakiś szum wokół Placu Defilad. Twierdził, że nikt by nie chciał takiej działki. Same trawniki i krawężniki. A chodziło o słynną działkę Duńczyka wartą 160 milionów. Teraz Rzeczpospolita podważa ustalenia Komisji w sprawie przesłanki posiadania, zapisanej w dekrecie Bieruta, której Ratusz w ogóle nie brał pod uwagę i piórami różnych „ekspertów” próbuje udowodnić, że ona nie miała sensu. Otóż miała. O tym próbuje czytelników przekonać Sebastian Kaleta w polemice z Krzysztofem Wiktorem z kancelarii Wardyński i Wspólnicy, która stworzyła wiele „ekspertyz” na potrzeby Hanny Gronkiewicz Waltz.
Gdzie Hitler i Stalin…
Polityka miasta, sprzyjająca deweloperom i mafii reprywatyzacyjnej ma wpływ na jego wygląd i jakość życia mieszkańców. Smutny felieton o Warszawie Jerzego Wysockiego, filozofa i dziennikarza: